01

sierpnia 2014
Skomentuj (7)

Godzina 17:00. Warszawę spowił dźwięk syren. Zatrzymał się autobus linii 190. Za nim kilka samochodów. Niektórzy wyszli z pojazdów. I stanęli. Nie wszyscy. Kierowca granatowego kombi wyraźnie się zdenerwował, że jacyś idioci zatamowali mu ruch. Dotrze minutę później do domu. Nie wytrzymał. Zawrócił z impetem. W podobnym tonie zareagował właściciel białego volkswagena. Trąbił. I na pewno nie po to, aby uczcić pamięć poległych...

Z każdą rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego czy II Wojny Światowej świat dla mnie przestaje się na chwilę kręcić. W oczach pojawiają się łzy a przed nimi świętej pamięci dziadek, opowiadający o wojnie. Nigdy nie zapomnę tego momentu, kiedy zaprasza mnie do siebie na kolana i zaczyna mówić o tym, jak został schwytany i wywieziony siłą do Niemiec do pracy. I chociaż prawie nie pamiętam jego słów, to, żeby wszystko pojąć, wystarcza mi sposób, w jaki je wypowiadał...

Co roku przybywa dyskusji na temat zasadności i sensu Powstania. Wchodzę rano na portale internetowe, a tam przede wszystkim roi się od nagłówków w stylu "czy było warto?", o tym, że nie byli przygotowani i ile błędów popełnili. Nie mogę już tego znieść. Odcinam się od mediów. Mediów, w których najwięcej do powiedzenia mają ci, siedzący jedynie w szklanych biurowcach za wypolerowanymi biurkami, często ci, którzy historię znają jak przez mgłę, a takie wartości jak miłość, honor czy duma stanowią dla nich owoc bezmyślności, młodzieńczego idealizmu i zwykłej naiwności.

Czy ci, którzy tak mówią i piszą, naprawdę uważają, że 1 sierpnia 1944 roku Powstańcy debatowali, czy to ma sens, czy nie? Dla nich w tamtej chwili nic nie miało większego sensu. To nie była kwestia tego, czy ruszyć. Ale tego kiedy. Oni chcieli być wolni. Nie potrafili biernie przyglądać się temu, co dzieje się z ich Ojczyzną. Woleli ginąć, niż znosić kolejne upokorzenia. Czasem jak na czymś zależy, nie myśli się racjonalnie. Żyje się chwilą. Do działania wystarczy impuls, odwaga i wiara. Nigdy nie będę ich osądzać. Będę za to szanować, że poświęcali życie za ten kraj.

Zawsze w takich dniach zastanawiam się, co ja bym zrobiła, gdybym wtedy żyła. Za każdym razem do głowy przychodzi mi jedno - zginęłabym jako pierwsza.

Na zdjęciu: okolice Pałacu Kultury dziś o 17:00. Za udostępnienie fotografii dziękuję jej autorowi, Adamowi Polakowi.


Komentarze do wpisu: Dodaj nowy komentarz

KarBL (2022-01-30 11:27:16),


buy generic seroquel

AecIU (2021-12-04 09:46:22),


generic doxycycline

HkmLZ (2021-12-04 01:13:38),


buy doxycycline online no prescription

lesykarse (2021-03-22 13:31:53),


http://ponlinecialisk.com/ - buy cialis

fabianno (2020-04-16 07:58:15),


Your website is very interesting, i have bookmarked it.

Paula (2014-08-02 12:17:36),


Jakby to było najważniejsze... Zawsze znajdzie się jakiś temat poboczy. Po prostu podoba mi się to zdjęcie. Tyle.

wujek (2014-08-02 09:57:00),


mieszanie (zdjecie) Legii do PowstaniaWarszawskiego to czysta profanacja. Tak jakby kibic np. Arsenalu czy Chelsea mieszal swoj klub do obchodow Bitwy o Anglie.